W Muzeum Chwały Wojskowej Szkoły nr 2 im. Aleksandra Puszkina w rosyjskim mieście Kostomuksza w Republice Karelii odbyło się spotkanie uczniów dziesiątej klasy z uczestnikiem wojny na Ukrainie. Uczniowie założyli kamizelki z symboliką Grupy Wagnera i naszywkami „Gruz 200” (ros. Ładunek 200), co w żargonie wojskowym oznacza „transport zabitego żołnierza”.
Szkoła poinformowała, że podczas wydarzenia uczestnik tzw. specjalnej operacji wojskowej (SWO – jak rosyjskie władze nazywają agresję na Ukrainę) zademonstrował „zestaw amunicji wojskowej” i pokazał „zawartość zestawu medycznego”, a także „pozwolił dzieciakom naprawdę poczuć trudne życie żołnierza” i wziąć udział w „ewakuacji rannego z pola bitwy”.
Do wpisu dołączono zdjęcia uczniów zrobione podczas spotkania z „weteranem”. Widać na nich uczniów ubranych w kamizelki kuloodporne z symbolami Grupy Wagnera i naszywką „Gruz 200 my razem”. Termin ten, używany w ZSRR, a następnie w krajach postsowieckich, jest również bardzo popularny na froncie ukraińskim; pierwotnie oznaczał „transport ciała zmarłego żołnierza”. Dziś w obiegu żargonu wojskowego często mówi się samo „200” – czyli zabity, lub „300” – ranny.
Według dyrekcji szkoły również „dziewczęta były zainteresowane wczuciem się w skórę żołnierza”.
– Wychowanie patriotyczne nie jest pojęciem abstrakcyjnym, a każde takie spotkanie jest niezapomniane – podała szkoła.
Naszywkę z napisem „Gruz 200 my razem” nosili najemnicy Grupy Wagnera i jej założyciel Jewgienij Prigożyn.
Jak pisze Meduza, wkrótce po rosyjskiej inwazji na Ukrainę władze zaczęły aktywnie wdrażać zmiany w systemie edukacji w celu „wychowania” uczniów i studentów. Tak w rosyjskich szkołach pojawił się przedmiot „Ważne rozmowy”, podczas którego uczniowie są informowani o przebiegu „SWO”.
Szkoły regularnie informują również o spotkaniach uczniów z weteranami wojny na Ukrainie. Tak więc rosyjskie szkoły są nierzadko odwiedzane przez rosyjskich „bohaterów”, w tym sprawców prawdopodobnych zbrodni wojennych.
lp/ belsat.eu